Jeśli kogoś to w ogóle interesuje, to tak — żyję. Lewo, ale jeszcze żyję. Rozdziałów nie ma. Dlaczego? Cóż, za każdym razem, kiedy chce usiąść i je napisać w szkole zadają nam tyle, że ledwo się z tym wszystkim wyrabiam. Nie chcę się teraz tłumaczyć, ale taka jest prawda.
Zaczekajcie do świąt, wtedy ożyję i na wattpadzie. Może wcześniej uda mi się coś dodać, ale nie obiecuję.
May we meet again, ludki.