Dobrzy ludzie,
Niezbyt spędzam te święta i z opóźnieniem życzę Wam, żebyście jeszcze ten ostatni dzień mogli odpocząć. I wesołego Sylwestra (to już nie spóźnione)
Przez zupełny przypadek wpadłem na Wattpada i miałem ponad 400 powiadomień. Jakby co ja żyję. Pewnie jeśli ktoś jeszcze utrzymuje ze mną kontakt, to wie, że żyję, bo jestem aktywny na Instagramie. Nigdy o Was wszystkich nie zapomniałem i miałem tak wiele, wiele podejść do powrotu i za każdym razem polegałem.
Niestety, teraz już tak ostatecznie odchodzę od regularnej publikacji.
Wcześniej to była forma eskapizmu a od 2020 tak diametralnie się zmieniłem, że już nie rozpoznaję do końca siebie z przeszłości. I nie chodzi tu tylko o HRT, ale też o moją psychikę. Także nie jest to decyzja spowodowana gorszym stanem psychicznym a świadoma i dosyć przemyślana. Nie sądzę też, żeby ilość moich czytelników była tak pokaźna, że coś to zmieni w Waszych życiach. Co nie zmienia faktu, że Wattpad przeprowadził mnie przez najgorszy okres w moim życiu a moja twórczość została w jakiś sposób odnaleziona. Tak poznałem moją obecnie najlepszą przyjaciółkę. Relacja z @jwiacek też mi dała bardzo dużo i dzięki temu moja twórczość została szczerze doceniona po raz pierwszy chyba, jeśli chodzi o działalność internetową.
Jeśli dotrwałxś do tego momentu, to dziękuję ci. Dziękuję za współtowarzyszenie w mojej autoterapii. Pisanie mnie uratowało, ale nie tylko.
Opisane historie były w jakimś procencie wynikiem moich traumatycznych doświadczeń. Teraz, gdy wychodzę z depresji, moje życie zaczyna być szczęśliwe i już mniej czuję weny, bo ona głównie brała się z okropnego bólu psychicznego.
Nie jest to definitywny koniec mojej twórczości, ale chciałem postawić kropkę nad „i”, jeśli chodzi o moją działalność na Wattpadzie. Jeszcze raz dziękuję, wybaczcie za taką beznadziejną wiadomość na święta. Sądzę jednak, że każdy z Was po części się domyślał, że to kres mojej internetowej podróży.
Dziękuję,
The Damned Will