To nie tak, że nienawidzę wszystkich hetero romansów i paringów tylko dlatego, że samo nie jestem hetero. Problem w tym, że większość nie jest dobrze napisane i nie ma porządnej historii, przez co trudno je polubić.
Czy jestem fla niego damskim odpowiednikiem przyjaciela geja?
Możliwe
Czy mam na nim crusha?
Definitywnie
(Czemu? Myślałam, że lubię tylko dziewczyny )
Nienawidzę kiedy robię oc na podstawie Grell Suttclif i wychodzi mi maniac pixie girl. Więc usuwam to całe i zaczynam od początku, ale znów wychodzi mi to samo, więc po prostu tak zostawiam. Czuję się wtedy jak typowy facet piszący książki/robiący filmy typu watt.