Nie jest to może coś, tak dobrego, jak inne opowiadania znajdujące się na wattpadzie, ale staram się w nie wkładać całe swoje ja. Początki mogą nie być zachęcające, ale staram się, żeby akcja się rozkręcała z czasem.
„Szczęście przerodziło się w smutek, śmiech w łzy. Marzenia w nadzieję, jednak ona również się ulotniła, jak papier wpadający w objęcia płomieni. Światło stawało się ciemnością, w której pojawiała się nieodwracalna pustka. Dwa różne charaktery, dwie różne historie, jedno uczucie, a czasu coraz mniej.”