DD_DlaDoroslych

– Powinna pani dostosować się do zaleceń małżonka, zamiast urządzać samowolkę, nie będąc tak naprawdę na nią przygotowaną – poucza ją.
          – Skoro tu dotarłam, to znaczy, że jestem świetnie przygotowana! A ty wcale nie rozważasz mojego argumentu! – wrzeszczy na niego tak głośno, że z pewnością za drzwiami też ją słyszą. – Ja mówię, że mogą zatrzymać Samuela w niewoli, na terenie Australii, a ty rozwodzisz się na temat zasad panujących w moim domu i sprawach zupełnie nieważnych. Miałam prawo tu być, więc dotarłam i środki, jakie po drodze wykorzystałam, nie powinny być rozstrzygane w tej debacie! Ty szowinistyczna, gruba, obrzydliwa świnio.
          Przez chwilę nie wierzę, że matka naprawdę to powiedziała. Wydaje mi się, że nikt w to nie wierzy. Kątem oka widzę jak ojciec wstaje. W tym samym czasie Fredrik podnosi rękę. Uderzenie jest silne i zadane na odlew. Zapewne powaliłoby ją na podłogę, gdyby nie stół, na którym mogła się wesprzeć.
          Steven chce ruszyć do przodu. Wiem o tym, bo i ja mam na to ochotę, więc zapobiegawczo kładę dłonie na barkach młodego. W ten sposób powstrzymuję przed działaniem zarówno jego, jak i samego siebie.
          Fredrik sięga do paska, który ma przy spodniach, ale nim zdąża go rozpiąć, ojciec zjawia się pomiędzy nim a własną żoną.
          – Nawet jeśli ktoś powinien, to z pewnością nie ty – mówi, wystawiając rękę w geście stopu przed siebie. Następnie zaciska ją w pięść i przykłada do ust. Zerka przez ramię na moją matkę. – Nic ci się nie stało? – pyta. Wyraźnie sili się na chłodny ton, ale pobrzmiewa w nim nutka czystej troski, której nic nie jest w stanie zmącić i zabarwić.
          Fredrik, pomimo tego, że ojciec wciąż stoi przed nim i zakrywa matkę własnym ciałem, rozpina pas i wyjmuje go z materiałowych, czarnych spodni. Składa narzędzie w pół i wystawia rękę przed siebie. 
          https://www.wattpad.com/story/209259481-novus-ordo