Feyren.

Uznajmy... że nieco zapomniałam o tym miejscu. Postaram się w najbliższym czasie coś tutaj ogarnąć.

Jeszcze istnieje. Zatopiona w lekcjach, ale żyję.

Musiałam trochę ponadrabiać, ale zabieram się do roboty :)

Połowa pierwszego rozdziału napisana! Jutro postaram się w miarę szybko dokończyć całość, w piątek rano przeczytam całokształt jeszcze raz i ewentualnie poprawię błędy :)

Mam już dobrze rozpisany plan na pierwszy i drugi rozdział. Nie jest źle :') 

Jutro test z rozszerzonej matematyki zapuka do mycj wrót, więc siedzę i ślęczę nad zeszytem - raczej prędko pierwszego rozdziału Interwencji nie będzie...
          

Przyjemnie się robi notatki z biologi, szczególnie gdy człowiek powtarza budowę wirusa a w Chinach szaleją przedstawiciele Nidowirusów.

Uwielbiam siadać o dwudziestej pierwszej do lekcji po całym dniu harówki. Kocham to z całego serca, duszy i Bóg wie, czego jeszcze.
          Przynajmniej mam dobrą herbatę - bez tego chyba bym żywcem nie przeżyła.