Można powiedzieć, że wróciłam do Wattpada, jednak nie mam dobrych wieści.
Wszystkim czytelniczką, które tak wiele razy wypytywały mnie o nexta "Współlokatora" odpowiadam, że prawdopodobnie kontynuacja nie ujrzy światła dziennego. Książka ta, jeśli w ogóle można nazwać zdawkowe opisanie tych kilku dni dwójki bohaterów, była jedną z moich pierwszych większych dzieł i obecnie pracuję nad wiele lepszymi i bardziej rozbudowanymi, zarówno fabularnie, jak i stylistycznie projektami, i mówiąc szczerze momentami nawet wstyd mi za płatność tematów oraz tyle błędów, które można napotkać we "Współlokatorze". Tak więc wychodzi na to, że mimo pomysłów na dalsze losy oficjalnie kończę książkę na pierwszej "części", żeby nie kazać wam dalej czekać na "Podwójne kłopoty", choć nie gwarantuję, że z sentymentu nie wskrzeszę ich kiedyś i nie skończę.
Muszę tu również wspomnieć o masie błędów ortograficznych, które będąc moją Piętą Achillesa, mozolnie starałam się korygować, żeby dawać Wam przyjemny w czytaniu tekst, co zajmowało wiele czasu, a dodatkowo jestem człowiekiem, który najbardziej na świecie nie znosi ograniczeń, a pisanie regularnie, żeby Was nie zawodzić - co wywoływało u mnie ogromne wyrzuty sumienia - sprawiało mi wiele trudu, a według mnie tylko teksty pisane bez przymusu i dla przyjemności są najlepsze i właśnie tylko takie, jeśli już, pragnęłabym publikować.
Chciałabym Wam przy okazji NIESAMOWICIE podziękować za tyle gwiazdek i miłych komentarzy. Jestem Wam bardzo wdzięczna, bo to właśnie dzięki WAM i WASZYM gwiazdkom oraz żywej aktywności w komentarzach uwierzyłam w to, że może jednak potrafię pisać, co zachęciło mnie do kontynuowania tego hobby, które szybko przerodziło się w pasję.
Muszę również Was OGROMNIE przeprosić za robienie Wam "nadziei". Mam nadzieję, że mi to wybaczcie :)
Veiris