Dzisiejszy wieczór jest pełny gwiazd.
Zaczynam nowy rozdział w moim życiu. Skończyłam maturę, zapewne dostanę się na wymarzone studia medyczne, zyskałam znajomości i miłość. Ogromną miłość, która weszła w moje życie niespodziewanie i podarowała mi wiele dobrego. W tym coś, co cztery lata temu wydawało mi się czymś nierealnym do osiągnięcia - zdrowie. Wyszłam z choroby. Czuję teraz, że żyję, że w końcu żyję. Wspaniałe uczucie, którego łaknęłam odkąd pamiętam.
Z tego powodu, być może dla niektórych niesłusznego, zamykam pisanie książki 'W szponach milczącej fobii społecznej". Nie usuwam jej, chcę aby ludzie dalej mogli korzystać z niej jako wiarygodnego źródła o fobii społecznej. Nie będę dodawać nowych rozdziałów, ponieważ jednym z głównych powodów pisania jej, było to, że układałam sobie myśli o chorobie - to co czuję, czego nienawidzę. Teraz nie mam już nic co mogłoby mnie w niej napędzać.
Mała cena za wybawienie.
Dziękuję za całe okazane mi wsparcie,
~VeronaMoet niegdyś VSowachowski