Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia od czego powinnam zacząć.
Nie jestem w stanie stwierdzić, jak długo mnie tu nie było, ale najprawdopodobniej około pół roku, pomijając nieliczne posty na tablicy. Zawsze, gdy tu wracam zastanawiam się na co natrafię, ale pewna część mnie zapewne nie chce przyznać się do jakichkolwiek oczekiwań. Zapewne ta sama część mnie uznała, że powinnam zostawić to jak jest i zignorować. "Jak zawsze zostawiłaś swoje konto nieaktywne i jak tchórz uciekłaś bez słowa". Czasami pojawiały się takie myśli i rzeczywiście uciekałam od problemu jak tchórz.
Zacznę od tego, że na tej platformie poznałam wielu cudownych ludzi, których nie będę oznaczać, bo równie dobrze mogą już nie chcieć mieć ze mną nic do czynienia. Jestem jednak pewna, że jeżeli to czytają to wiedzą, że mówię o nich. Chciałabym wam podziękować za te wszystkie lata i cierpliwość, którą do mnie mieliście. Jestem świadoma, że nie należę do łatwych osób i bardzo łatwo się do mnie zrazić. Jeżeli się o mnie martwiliście, to przepraszam. Jeżeli jesteście mną rozczarowani, również przepraszam.
Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, czy powinnam wrócić na to konto. Może powinnam posłuchać swojej podświadomości i uciec na jakieś nowe? Zacząć czystą kartę, nowy rozdział i udawać, że wszystko, co się stało, nigdy nie miało miejsca?
Chciałabym jeszcze raz powiedzieć, że jestem wam wszystkim wdzięczna i przepraszam. Szczególnie Talie, która zawsze była dla mnie wsparciem i zapewne pokładała we mnie chociażby niewielką wiarę. Cieszę się, że mogłam poznać kogoś tak cudownego jak ty. Przepraszam również Maję, która nigdy nie miała ze mną lekko. Cieszę się, że miałam okazję poznać was i inne cudowne dziewczyny.
Jeżeli ktoś szukałby kontaktu, zapewne będę tu do końca dnia, ale niczego nie obiecuję.
Pamiętajcie, by walczyć o siebie i bliskie wam osoby. Możliwe, że druga szansa - okazja, by wszystko naprawić - nigdy nie nadejdzie.