WOW555wteter

Nowy rozdział "Mockery of fate" już wstawiony! Zapraszam! 

Pani_Wiking

Hej, zapewne widziałaś wiele opowiadań, gdzie magia jest bardzo pomocna, a co by było gdyby była wręcz irytująca? Na to pytanie może odpowiedzieć jedynie Marlena, bohaterka mojego opowiadania „Śpioszek”. Jeśli jednak to cię nie zachęciło to drugim powodem do zajrzenia może być fakt, iż razem z nią możesz przeżyć ciężkie chwile, takiego gatunku jak lenioobibokusa (leń+obibok) :) .
          Każdy rozdział czyta się mniej więcej 2-3 minuty, więc mam nadzieję, że chociaż zajrzysz ^^.
          https://www.wattpad.com/story/142041887-%C5%9Bpioszek

MeridianeSage

Cześć ;) Słowem wstępu - miłego dnia :)
          Sprawa nieco mniej ważna, chciałabym zaprosić cię do lektury "Lillie" (do znalezieniu na koncie, z którego piszę tę wiadomość).
          
          Jeśli lubisz czytać o trupach, tajemniczych zaginięciach i pogmatwanych losach niewiele mniej pogmatwanych bohaterów, myślę, że może ci się spodobać ;)
          
          Jednak zanim dasz porwać się światowi Lillie, pamiętaj, że naveri, riverti i faliree od zawsze byli między nami i zawsze już będą. Niczym się nie wyróżniają, aby nie narazić się łowcom. Przynajmniej większość z nich... Nie brakuje także tych, u których żądza mordu przezwyciężyła człowieczeństwo. Jedn z nich właśnie na nowo zbiera krwawe żniwo, zawsze w tym samym miejscu, zawsze według jednego klucza, który dopiero trzeba odkryć.
          
          OPOWIADANIE WOLNE OD MARY SUE I 50 TWARZY HARRY'EGO STYLESA, błędów ortograficznych i przypadkowego seksu z korepetytorem ;)
          
          Mam nadzieję, że narracja Dimitry'ego z Domu Historii oraz aspirującej pisarki Lillie z Domu Artystów poprawi ci nastrój do końca dnia :D

TM_Taka_Milosc

Zapraszam na zakończoną już opowieść o tym, że trzeba uważać na to czego się pragnie, bo te pragnienia niespodziewanie mogą się spełnić. Klara marzyła o miłości, ale nie takiej typowej. Ona chciała zaznać uczucia silnego i zakazanego. Chciała doznawać licznych namiętności. 
          
          Dawno nie widziałam go z tak bliskiej odległości. Nawet gdy z sobą spaliśmy, to byliśmy odwróceni do siebie plecami, gdy się kochaliśmy, to ja byłam tyłem. Na pocałunki nie było w naszym życiu miejsca, nie było więc okazji, by nasze twarze znajdowały się tak blisko siebie. Okazja pojawiła się tamtego dnia, w chwili, gdy moje plecy dotykały ściany. 
          Spuściłam wzrok, świadoma tego jak drżą mi wargi. Zawsze moje usta drżały, gdy płakałam i byłam zdenerwowana. Być może właśnie to podnieciło Artura na tyle, że zdecydował się na pocałunek. 
          Przy Tymku czułam wiatr. Gdy mnie całował, to huragan szalał w mojej duszy, sercu, we mnie całej. Przy Arturze były to pioruny, najprawdziwsze błyskawice. One jednak nie chłodziły, tak jak te, które towarzyszą deszczu. One rozgrzewały. Sprawiały, że płonęłam. 
          Uśmiechnęłam się, chyba nawet nieświadoma tego, że to robię. To nie była z mojej strony gra aktorska, ani pewna, wyćwiczona kobiecość. Ja znowu czułam się jak mała dziewczynka, nieświadoma swojej cielesności, dopiero co ją odkrywająca. Dzieci podniecenie odczuwają zupełnie inaczej niż dorośli. Nie umieją nazwać tego uczucia, ale u nich jest ono znacznie silniejsze, niż w latach późniejszych. Dzieci wszystko przeżywają inaczej, intensywniej. 
          
          https://www.wattpad.com/story/67717734-na-kartkach-pami%C4%99tnika-zako%C5%84czone