Powoli zbliżamy się do końca.
To dla nas dziwne, wzruszające i trochę surrealistyczne uczucie, widzieć, jak coś, co zaczęło się od chaotycznych notatek, nocnych rozmów i spontanicznego "piszemy!”, dzisiaj stoi na granicy swojego finału.
Został nam już tylko ostatni rozdział i epilog.
Brzmi to prosto, ale dla nas oznacza zamknięcie ogromnego etapu, który wypełnił nam miesiące życia.
W tę książkę włożyłyśmy wszystko: emocje, nerwy, śmiech, frustrację, ekscytację, nieprzespane noce… i całe serce. Tworzenie tej historii było jak wchodzenie do własnego świata, za każdym razem trochę innego, trochę bardziej intensywnego, trochę bardziej naszego.
I naprawdę, jesteśmy wam potwornie wdzięczne.
Za każde przeczytanie, każdy komentarz, każdą wiadomość.
Za to, że przeżywacie tę opowieść razem z nami, że kochacie (albo nienawidzicie) bohaterów tak mocno, jak my.
Kończymy powoli tę księgę, zamykamy ostatnie sceny…
I towarzyszy nam ta cicha świadomość, że coś ważnego właśnie się domyka.
Dziękujemy, że jesteście tu z nami, od pierwszego rozdziału aż do samego końca tej części.
To dla nas więcej, niż jesteśmy w stanie napisać słowami.
We&Na