zdalam prawko we wt i miałam jechać dzisiaj do kościoła z mama, bratem i babcia ale od wtorku słyszę teksty typu: o nie wiktoria jedzie to trzeba się podwójnie zapiąć żeby przeżyć, albo tylko nie wiesz w rowe przypadkiem jak będziesz jechać hahaha
i ja dzisiaj im powiedziałam że ja nigdzie nie jadę bo nie umiem, to się na mnie poobrażali i zaczęli narzekać że pieprzę (a to oni od tygodnia mi wypominają że nie umiem jeździć, MIMO ZE OD WIDZIELI MNIE JAK JADE TYLKO NA GEZMAINIE+ PLIS PRZECIEC 30H JAZD PRZEZ 9 MIESIECY (bo tak tyle mi zajęło robienie tego gówna) TO JEST NIC I TO RACZEJ JESY DO PRZEWIDZENIA ZE OPROCZ PODSTAWOWYCH ZASAD I OBSKUGI AUTA NIC WIECEJ ZE8BIC NIE UMIEM
(nie wspominając, że nie dość że mnie zapisali na kurs w ramach "niespodzianki" MIMO ZE WIEDZIELI ZE NIE CHCE ROBIC PRAWOJADOW, TO JESZCZE JAK NIE ZDALAM ZA 2 RAZEM I POWIEDZIAŁAM ŻE WIECEJ NIE PRIBUJE BO MAM LEPSZE RZECZY NIC WYDAWANIE 200ZL NA EGZ, RO MNIE SAPISALI BEZ MOJEJ ZGODY NA EGZAMIN I NA DWIE DODATKOWE JAZDY)