KajkaWajka

Hejka, z góry przepraszam, jeśli zaśmiecam twoją tablicę. Pragnę cię zaprosić do mojego opowiadania, które nazywa się Red City i jest pierwszą częścią trylogii „Red". Pierwsza część jest już na profilu, druga jest wypuszczana, a trzecia pisana.
          
          Książka opowiada o Mariettcie, która przez wypadek na imprezie, powoduje bójkę i wywołuje tym samym przedwojnę młodocianych gangów w swoim mieście Porter Brook. Podczas wszystkich zamieszek na światło dzienne wychodzą skrywane tajemnice, poznajemy charaktery i historie bohaterów, odbywa się ośmioetapowa przedwojna i zawiązują się ciekawe relacje między wszystkimi członkami Redsów.
          
          Mam nadzieje, że chociaż trochę zaciekawiłam twoją osobę i skusisz się do zerknięcia. Oczywiście do niczego nie namawiam, a z góry dziękuje.
          
          https://www.wattpad.com/story/209213281?utm_source=ios&utm_medium=link&utm_content=story_info&wp_page=story_details&wp_uname=AnaTheEvening&wp_originator=FL5uJiXI0LgXnChYI%2FHXdXz7nvwaQ%2FfalHXj8RoMkTkCB5M0TzVeFa4UgeQPfrEeZ4FqBU%2FGA2Yo6K0k4K8Ch13yZPcdL75GwHbj%2FMl%2BXj8VeWmQNl3MQdZvjDwxcUKL

MargeryAnne

Hej
          
          W wolnej chwili zapraszam na:
          
          https://my.w.tt/GKSAMI6TW4
          
          „Jeden z najbardziej wpływowych mężczyzn na świecie. Miliarder, który z dnia na dzień przestaje nim być w oczach kobiety, dla której jego majątek nie ma znaczenia. Jordan Carter nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo potrzebował kogoś, kto uświadomi mu, że jest biednym człowiekiem, ponieważ jedyne, co posiada to pieniądze. Czy Shaylene Johnson zdoła uświadomić biznesmenowi, że najcenniejszych rzeczy nie nabywa się za nie? Czy dyrektor generalny potężnego imperium doceni obecność skromnej barmanki, z którą pierwsze wrażenie będzie musiał powtórzyć?”
          
          Mam nadzieję, że zajrzysz i zostaniesz na dłużej, xx

DD_DlaDoroslych

Jeśli masz ochotę, to zapraszamy do "Miejskich opowieści"
          
          Zaszumiało mi w głowie. W jednym uchu piszczało, a w drugim wiało, jakby ktoś podstawił pod nie włączoną suszarkę do włosów. Dopadł mnie ból skroni, więc szybko przyłożyłam do niej dłoń. Nie poczułam niczego mokrego na palcach, co mnie nieco uspokoiło.
          – Szymon. – To był głos mojej mamy, ale wyblakły, przygasły, daleki.
          – Nie musisz mnie trzymać. Nic jej więcej nie zrobię – zapewnił zwyczajnym tonem. Zobaczyłam, jak przez mgłę, że unosi obie dłonie na wysokość klatki piersiowej.
          Głowa mnie bolała, policzek piekł jak nigdy wcześniej, a łzy sprawiały, że obraz przed moimi oczami się zamazywał. Dałam radę jednak dostrzec Szymona, który schodził ze stopnia schodów i moją matkę tuż za nim.
          – Nie zbliżaj się! – krzyknęłam, gdy on przykucnął.
          Spróbowałam się cofnąć, przejechać na pupie do tyłu, ale pochwycił za moją łydkę.
          – Spokojnie – powiedział. – Nic ci nie zrobię – zapewnił.
          Nie ufałam mu. Już nie. Nie miałam jednak wyjścia. Strach sparaliżował mnie na tyle, że nie potrafiłam się szarpnąć, wyrwać, kopnąć go w twarz. Na to ostatnie zapewne nawet by nie pozwolił.
          Poczułam jak kładzie trzy palce na mojej żuchwie. Lekko poruszał moją głową na wszystkie strony, jakby uważnie lustrował swoje dzieło.
          – Zęby masz całe? – zapytał.
          Nie chciałam mu odpowiadać, ale słysząc jego zapytanie, instynktownie przejechałam językiem, najpierw po dolnej, a następnie po górnej wardze.
          Dotknął policzka. Wzdrygnęłam się.
          – Pytałem o coś – rzucił nieuprzejmie. Minę miał taką, jakby za moment miał mi poprawić.
          Przytaknęłam ruchem głowy. Trzęsłam się. Nie potrafiłam wydusić z siebie ani słowa.
          – To znaczy „tak”? – dopytywał.
          Ponownie przytaknęłam.
          – Nie musisz się bać. Nic więcej ci nie zrobię. Choć powinienem sprać.
          Przeszedł mnie dreszcz. Poczułam ucisk w żołądku.
          
          https://www.wattpad.com/story/167322629-miejskie-opowie%C5%9Bci