Yanyande

Moje święta to cudo, normalnie formalnie siedzę se w pokoju (u siebie) a moi rodzice razem z moim bratem mają wyjebane na mnie i śmieją się, jedzą, gadają i wgl w salonie,  I mean, sąsiad, podpal nam znowu kotłownie, Wiktoria, zatruj się znowu dwutlenkiem węgla, może ktoś wtedy zobaczyy, że też tu jesteś. BTW. strażacy (razem z moim tatą) są mega mili. Just, kiedy zatrułam się dwutlenkiem przed gwiazdką od razu dali mi tlen i zadzwonili na pogotowie, ostatnio jak była ewakuacja bloku spytali się mnie czy wszystko w porządku i ile siedziałam w szpitalu, jak się teraz czuję itp. To było słodkie

Yanyande

Moje święta to cudo, normalnie formalnie siedzę se w pokoju (u siebie) a moi rodzice razem z moim bratem mają wyjebane na mnie i śmieją się, jedzą, gadają i wgl w salonie,  I mean, sąsiad, podpal nam znowu kotłownie, Wiktoria, zatruj się znowu dwutlenkiem węgla, może ktoś wtedy zobaczyy, że też tu jesteś. BTW. strażacy (razem z moim tatą) są mega mili. Just, kiedy zatrułam się dwutlenkiem przed gwiazdką od razu dali mi tlen i zadzwonili na pogotowie, ostatnio jak była ewakuacja bloku spytali się mnie czy wszystko w porządku i ile siedziałam w szpitalu, jak się teraz czuję itp. To było słodkie

Yanyande

p-stoi pod drzwiami i je drapie póki ktoś z nim nie wyjdzie. I nie musimy z nim chodzić na smyczy, bo pilnuje się nogi osoby z którą chodzi. Naprawdę to cudo a nie pies. Jak go zobaczyłam to normalnie się poryczałam. Zawsze jak chce się bawić to stoi i szczeka na wieszak z kurtkami, sama nie wiem dlaczego XD

Yanyande

@smiec_ 
            Ummm... Wiedziałaś o psie pierwsza, a ten to ja nie wiem o co Ci chodzi XDDDDDD
Reply

yunseeo

CZEMU JA NIC NIE WIEM
Reply

Yanyande

Ej dobra powracam żeby napisać tylko to:
          
          
          
          Tralalala rodzice kupili  mi psa, ale,
          
          Ten pies nie był kąpany od swojego urodzenia (6tyg.), był cały obklejony w odchodach innych psów, miał 4 kleszcze ( z początku myślałam, że 3 alr rodzice z nim pojechali wczoraj do weterynarza i okazało się że 4), walczył o jedzenie tam gdzie był wychowywany, bo strasznie łapczywie je, sam weterynarz powiedział, że musiał walczyć o jedzenie, bo ma strasznie dużo zadrapań na karku i grzbiecie, miał masę pchieł, nie mógł przez całą środę ani chodzić, ani ruszać łapkami. Boi się krzyków, i za szybkich zbliżeń do niego. Moja mama mówiła, że gościu który miał hodowlę tych psów powiedział, że przetrwał tylko jeden czarny i dwa beżowe bo resztę wyniosła suka a sama gdzieś poszła, ale ta osoba, która interesuję się psami dobrze wie, że suka nie wynosi swoich małych, co oznacza,  że reszta po prostu padła. Strasznie wymiotował, ale zdziwiło nas wszystkich to, że wymiotował samą kaszą i ryżem. Ma strasznie podrażniony żołądek, nie może dużo jeść, cały czas chodzi i piszczy bo jest głodny. Teraz już jest dobrze, bo zadbaliśmy o niego, ale te warunki w których się wychowywał były po prostu straszne, już zaufał mi, mojej mamie, mojemu tacie i mojemu bratu, więc jest dobrze. + tego, miał być zwykły labrador, a jest mieszaniec - wilk pomieszany z labradorem. Jest słodziutki, a z mordki wygląda jak niedźwiedź. Bardzo lubi gryźć włosy, i spać na stopach, albo oparty głową o dłoń. Jest meeeeeeega puszysty, jest cały czarny, ale podbródek ma biały i ma też taki biały "krawacik". Później ogarnę zdjęcie jego w jakiejś książce. Jest naprawdę cudowny i cwany. Jak w nocy się wyśpi i chce się bawić to chodzi po całym mieszkaniu i piszczy dopóki ktoś się nie obudzi, dlatego jak wstaje o 5 żeby z nim wyjść i dać mu jedzenie bo wszyscy z mojego mieszkania śpią, to ledwo co schodzę ze schodów żeby z nim wyjść, cieszy mnie też to, że nie załatwia się w domu, tylko jak chce wyjść żeby załatwić swoje sprawy to-

mttruo

@ elxysiq  BOŻE NIE XDDD
Reply

elxysiq

@_itsmisterle0rio aż nie ogarnęłam ze po tylu miesiącach przyszłaś napisać tu „XD”
            Aż mnie to rozśmieszyło XDD
Reply