Kochani,
daję znać, że żyję i biorę się za czternastkę. Praca w obsłudze klienta - hotelarstwie konkretnie - w trakcie pandemii to po prostu piekło i naprawdę współczuję i trzymam kciuki za wszystkich, którzy razem ze mną tkwią w tym szambie. Tymczasem otwieram butelkę wina bezalkoholowego, zaganiam chłopaka do gotowania i biorę się za nowy rozdział.
Dziękuję wam wszystkim za cierpliwość, robaczki. Bądźcie zdrowi, myjcie ręce i noście maski!