Niektórzy mówią, że jestem zagorzałą fanką Michaela Jacksona, i że go kocham, i chociaż to pierwsze jest całkiem bliskie prawdy, to drugie już nie do końca. Kocham przede wszystkim jego muzykę, która bardzo często mnie inspiruje. 
Jestem zwykłą szarą myszką, która na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia, dopiero przy bliższym poznaniu ktoś może poznać moje talenty. Zamiłowanie do pisania nie jest jedynym moim hobby. 
Nie kupuję hurtowo płyt, nie jeżdżę na koncerty ulubionych muzyków, uważam, że pieniądze na to wydane nie są tego warte, ani nawet tych spodziewanych wrażeń. Jeśli chodzi o albumy zespołów czy Michaela, ich muzyką mam zapchany nie tylko komputer, ale i inny dysk przenośny. 
Ktoś może uważać, że to co najmniej dziwne, nie chcieć kupować płyt ani jeździć na występy, ale to będzie czyjeś zdanie. Ja lubię oddychać świeżym lekkim powietrzem i cenię sobie swoją przestrzeń życiową, a w ścisku tłumu ludzi dookoła zachować tego typu równowagę jest raczej ciężko. Nie byłabym jednak prawdziwą fanką Michaela Jacksona, gdybym nie miała u siebie kompletnie nic z nim związanego. Tak więc, mam kilka drobiazgów w domu. 
Co poza tym? Moim marzeniem jest wydać własną książkę. Mam nadzieję, że mi się to uda i mam zamiar do tego dążyć. ;)