rivmoons

Określenie czy jesteś w kimś zakochany, czy może jedynie ci się podoba, tak bardzo wyprowadza mnie z równowagi, za każdym razem, gdy próbuje to zrobić, że uh. Ok, są gorszę rzeczy, ale cholera by to, nic tak mnie wkurza jak problem z określeniem własnych uczuć wobec kogoś innego, szczególnie jeśli chodzi o coś takiego jak miłość. 

Zawsze miałem szacunek do młodzieżowych książek, a potem przeczytałem tą jedną książkę napisaną "watt, młodzieżówa, cool, super" stylem i od tamtej pory boje się sięgać po takie książki 

spędzanie czasu w kreatywny sposób? robienie czegoś pożytecznego? ha, you wish. 
          
          czuje potrzebę obejrzenia gwiezdnych wojen, nie, nie dlatego, że są fajnie i je lubię. chce je obejrzeć tylko i wyłącznie dlatego, że n mam pojęcia o chuj tam chodzi, a gdy nie wiem o chuj chodzi to tym bardziej chce wiedzieć co chodzi. 
          
          wyczuwam w tym gorącą potrzebę bycia nerdem. choć gdyby spojrzeć na to z innej strony,  to moja egzystencja jest jednym wielkim skupiskiem nerdowego gówna.