Kebabie, kebabie mój kochany
Któryś tureckimi przyprawami doprawiany
Bez ciebie ni noc, ni dzień nie miałoby smaku
Oby nikt nigdy nie doglądnął twego braku
Pałaszować lubię Cię bez
ustanku
Uwielbiam gdyś na grubym cieście
Zjadać Cię o zmierzchu czy poranku
Takiego jak u Turków nie ma w żadnym mieście
Twe pyszne mięsko i surówki
By Cię skosztować nie ma Ci wymówki
Jam Ci sto banków obrobie
By Cię nie zabrakło wszystko ja zrobię
Ostry, łagodny czy mieszany?
Wysztko zależy od kaprysu podniebienia
Sos musi być cnie dobrany
Byś go wszamywał bez marudzenia
Kiedy trafisz do żołądka mego
Nie ma nic pod słońcem cudowniejszego
Jak aromatu najprzedniejszego Kebaba
Nie oprze się facet, nie oprze się baba"
Moje wiersze to sztos xD
Ogółem to nie chce mi się opisywać więc, jeśli chcesz mnie jakkolwiek poznać, to zaopatrz się w moce aka umiejętności stalkera albo po prostu napisz gla
.
.
.
Chciałabym móc spać, ale mam ADHD i wiesz...
Jedna owca, druga owaca, świnka, krowa, żółw, stary McDonald farmę miał, eee macarena!
Możecie do mnie pisać w tych godzinach:
13.00 (mogę jeszcze spać, więc tylko gdy trzeba! XD)
14.00
15.00 i tak do około szóstej, bo potem będę wykończona liczeniem owiec (tak jak powyżej XD)
SŁOWACKIEWICZ IS REAL!
Larry and Ziall forever!
Muke and Cashton ever!
K-pop życiem
Jedynie Yaoi
Mayby homo, może jednak nie 😳
- Under your bed *hehe_
- JoinedNovember 4, 2016
Sign up to join the largest storytelling community
or