Myślę, że nie będe powiadamiał, jak ktoś będzie miał pragnienie, przyjdzie. Zimno dziś, ale serce mam nadal gorące, dla nie których już wygasłe. Myślę, ile jeszcze będę żył...wydaje mi się że długo. Nie raz, nie dwa chciałem, aby był już koniec...kończą tylko ci, którzy nie chcą kończyć. Nawet kiedy jestem na dnie, mam moc aby pomóc komuś. Tylko wtedy potrafię...Siedzę na szafie. Walczę z kornikami o deskę, może znajdą dla mnie dom, aby nie uciekał w piekła toń. Może płynę morzem, może tylko złowię śledzie. Niech niedźwiedzie, nie nawiedzie w rzece. Nurtem płyną łososie jak z akademii pana kleksa w pomidorowym sosie. Nie wyobrażam sobie takiego połączenia kulinarnego. Wiem tylko co znaczy papryka, płyn i pochodzenie Norweskie. Przekonamy się wieczorem... ile we mnie drzemie poezji, troszkę smutku , mnóstwo bólu, ale i uśmiechu też...