Zawsze mam jakieś wywody życiowe w nocy. Wczoraj jechalam na konkurs z polaka, w zasadzie dzisiaj mam z Angielskiego, a w czwartek z matematyki. JA UMRE NA MATEMATYCE. Przynajmniej dobrą ocenę dostane i tyle się liczy. Ja się tak pogubiłam z tymi książkami ze nie wiem co jest które. Mam kilka papierowych I GODNYCH POLECENIA. Np. Syn Nieskończoności, nie widziałam tego na tik toku ani razu, a książka jest cudna. Tylko okładka jest chujowa bo ma taką jakby folie i za każdym razem jak wsuwam do polki to ona się odkleja. Jednego dnia to sie zdenerwowałam i po prostu ostrożnie zerwałam, teraz jest w okładce na zeszyty. No cóż trudno się mówi. Jeszcze jej nie skończyłam, ale jeżeli koniec nie będzie do bani to daje jej 5/5.
