Zloty96

Hej wszystkim, tak sobie leżę i tak sobie myślę xd
          	Lada chwila święta, kilka dni wolnego od pracy, można by coś było napisać. I kiedy wracam na Wattpada, to widzę te wszystkie rozpoczęte przeze mnie historie patrzące na mnie z wyrzutem, dlaczego jeszcze ich nie dokończyłem xd i jestem troszkę rozdarty między chęcią napisania czegoś nowego od początku, a dokończeniem tego co napisałem ... Na co szczerze mówiąc średnio mam na razie ochotę. I dociera do mnie, że te wszystkie historie były pisane jakby to rzec, pod wpływem chwili, jakichś inspirujących wydarzeń. Weźmy na przykład "Miecze i Pergaminy", historia zrozpaczonego inteligenta była inspirowana codziennym życiem mojej byłej już współlokatorki, wtedy jeszcze przygotowującej się do obrony doktoratu. Teraz gdy kilka tygodni temu już go obroniła, jak mam kontynuować historię Paulusa? 
          	Historia Hana była pisana zaraz po sesjach z Gothiciem, ale teraz gdy Gothica przeszedłem już dziesiątki razy, jak mam kontynuować jego wątek? Tym bardziej, że obecnie już mało w tym opowiadaniu Gothica. Niemniej akurat tę historię chciałbym doprowadzić do końca (ostatni rozdział i epilog jest już gotowy, teraz pozostaje jeszcze napisać te kilka rozdziałów doń prowadzących). Fanfik o wiedźminie miał mi służyć to krytycznej analizy wiedźmina, tzn poprzez głównego bohatera mógłbym prowadzić dialog ze światem wiedźmina i bezpośrednio do niego odnieść, ale... Tu również, straciłem wene i zainteresowanie.
          	Chciałbym napisać coś nowego, najlepiej coś swojego, juz nie fanfik, ale znów trochę się boje, że rozpocznę jakąś opowieść, a potem jej nie dokończę. Dlatego chyba postawie na coś krótszego, mniej ambitnego, jak to się mówi, one-shoty. Nie chcę niczego obiecywać, ale zaznaczam, że od dłuższego czasu myślałem żeby coś tu wrzucić i może przy okazji świąt się uda :D 
          	Tak tylko chciałem wyrzucić z siebie tę garść przemyśleń które mi się tłuką w głowie. 
          	A i no, wesołych świąt wszystkim :D

Zloty96

Hej wszystkim, tak sobie leżę i tak sobie myślę xd
          Lada chwila święta, kilka dni wolnego od pracy, można by coś było napisać. I kiedy wracam na Wattpada, to widzę te wszystkie rozpoczęte przeze mnie historie patrzące na mnie z wyrzutem, dlaczego jeszcze ich nie dokończyłem xd i jestem troszkę rozdarty między chęcią napisania czegoś nowego od początku, a dokończeniem tego co napisałem ... Na co szczerze mówiąc średnio mam na razie ochotę. I dociera do mnie, że te wszystkie historie były pisane jakby to rzec, pod wpływem chwili, jakichś inspirujących wydarzeń. Weźmy na przykład "Miecze i Pergaminy", historia zrozpaczonego inteligenta była inspirowana codziennym życiem mojej byłej już współlokatorki, wtedy jeszcze przygotowującej się do obrony doktoratu. Teraz gdy kilka tygodni temu już go obroniła, jak mam kontynuować historię Paulusa? 
          Historia Hana była pisana zaraz po sesjach z Gothiciem, ale teraz gdy Gothica przeszedłem już dziesiątki razy, jak mam kontynuować jego wątek? Tym bardziej, że obecnie już mało w tym opowiadaniu Gothica. Niemniej akurat tę historię chciałbym doprowadzić do końca (ostatni rozdział i epilog jest już gotowy, teraz pozostaje jeszcze napisać te kilka rozdziałów doń prowadzących). Fanfik o wiedźminie miał mi służyć to krytycznej analizy wiedźmina, tzn poprzez głównego bohatera mógłbym prowadzić dialog ze światem wiedźmina i bezpośrednio do niego odnieść, ale... Tu również, straciłem wene i zainteresowanie.
          Chciałbym napisać coś nowego, najlepiej coś swojego, juz nie fanfik, ale znów trochę się boje, że rozpocznę jakąś opowieść, a potem jej nie dokończę. Dlatego chyba postawie na coś krótszego, mniej ambitnego, jak to się mówi, one-shoty. Nie chcę niczego obiecywać, ale zaznaczam, że od dłuższego czasu myślałem żeby coś tu wrzucić i może przy okazji świąt się uda :D 
          Tak tylko chciałem wyrzucić z siebie tę garść przemyśleń które mi się tłuką w głowie. 
          A i no, wesołych świąt wszystkim :D