Ok, no to dokładnie rok temu przyśnił mi się Levi i zmotywowało mnie to wtedy do rozpoczęcia oglądania Attack on Titan xD Powiem tak: wylałam nad tym anime niezliczoną ilość łez. Naprawdę. Nie myślałam, że japoński serial animowany może wywołać u mnie tyle emocji. Teraz jestem na bieżąco z premierami nowych odcinków i chociaż czasami ogarnięcie o co chodzi zajmuje mi trochę więcej czasu to nie żałuję, że zaczęłam oglądać. Postacie na zawsze pozostaną w moim sercu, a szczególnie Levi (od którego wszystko się zaczęło hehe) oraz Hange. Zakończenia jakimś cudem jeszcze sobie nie zaspoilerowałam i boję się go xD 5/7 marca to jest dla mnie ważna data¯\_(ツ)_/¯ Shinzou wo sasageyo! <3