Dobra. Dziś walentynki, a moje włosy od rana nie włosują, zgubiłem wisiorek, nie mogłem znaleźć fajnych ciuchów, rodzice się na mnie cały czas darli, a ja nawet nie wiem o co, spóźniłem się do szkoły i pani mi wstawiła spóźnienie, spędze te walentynki na męczącym treningu zamiast na czymś fajnym i normalnym, a ie go pewnie i tak nie będę mógł obejrzeć.
Moja klasa mnie nie lubi i dzisiaj z jakiegoś powodu mi to przeszkadza, mimo że wcześniej miałem na to wyrypane, zaraz się chyba popłaczę, nawet nie wiem za bardzo czemu
I w ten sposób doszedłem do tego, że walentynki to chujostwo i że nie mam zamiaru nic dziś robić