_Chimeiteki_

Hejo to znowu ja!
          	
          	Ogólnie to w tym miesiącu mam straszną blokadę twórczą. Czuję że rozdział który teraz piszę będzie jednym z najgorszych (może podczas korekty uda mi się go poprawić)
          	
          	Taka z dupy ciekawostka o mnie ale nienawidzę pisać scen walk. O wiele lepiej odnajduję się w pisaniu dialogów lub ewentualnie monologów (najlepiej wewnętrznych). Kiedyś nawet (chyba w 4 klasie podstawówki) polonistka zwróciła mi uwagę że opowiadanie które napisałam na jakiś tam sprawdzian składa się praktycznie wyłącznie z dialogów i przez to to nie jest opowiadanie. Od tego czasu staram się jakoś równoważyć dialogi z resztą treści, ale różnie to wychodzi.
          	
          	W ogóle odkryłam że kiedy coś piszę ale nie wiem jak mam to dalej pociągnąć to moim panic button jest jak najszybsze zakończenie tego i przeskoczenie do opisania tej sytuacji z perspektywy innej postaci, jednocześnie rozwodząc się na milion innych nieistotnych w większości wątków. Nie mam pojęcia czy to jest złe czy nie, to ocenią już moi beta czytelnicy i wy kiedy skończę to pisać.
          	
          	Dobra w sumie to na tyle. Kiedy wydarzy się coś ważnego to was poinformuję. Pisać tutaj będę albo raz na miesiąc albo kiedy będę mieć taki kaprys. 
          	
          	Pa pa

_Chimeiteki_

Hejo to znowu ja!
          
          Ogólnie to w tym miesiącu mam straszną blokadę twórczą. Czuję że rozdział który teraz piszę będzie jednym z najgorszych (może podczas korekty uda mi się go poprawić)
          
          Taka z dupy ciekawostka o mnie ale nienawidzę pisać scen walk. O wiele lepiej odnajduję się w pisaniu dialogów lub ewentualnie monologów (najlepiej wewnętrznych). Kiedyś nawet (chyba w 4 klasie podstawówki) polonistka zwróciła mi uwagę że opowiadanie które napisałam na jakiś tam sprawdzian składa się praktycznie wyłącznie z dialogów i przez to to nie jest opowiadanie. Od tego czasu staram się jakoś równoważyć dialogi z resztą treści, ale różnie to wychodzi.
          
          W ogóle odkryłam że kiedy coś piszę ale nie wiem jak mam to dalej pociągnąć to moim panic button jest jak najszybsze zakończenie tego i przeskoczenie do opisania tej sytuacji z perspektywy innej postaci, jednocześnie rozwodząc się na milion innych nieistotnych w większości wątków. Nie mam pojęcia czy to jest złe czy nie, to ocenią już moi beta czytelnicy i wy kiedy skończę to pisać.
          
          Dobra w sumie to na tyle. Kiedy wydarzy się coś ważnego to was poinformuję. Pisać tutaj będę albo raz na miesiąc albo kiedy będę mieć taki kaprys. 
          
          Pa pa

_Chimeiteki_

Siema żyję
          
          Ogólnie jedyne co chciałam przekazać tym postem (czy można to tak w ogóle nazwać?) że żyję i nie porzuciłam tego wszystkiego w cholerę. Postanowiłam że co jakiś czas będę dawać wam tu aktualizacje co do ff nad którymi pracuję abyście wiedzieli że nie zdechłam w syfie mojego pokoju czy coś. Daję aktualizację po tak długim czasie bo taki mam kaprys i ogólnie wstawianie tego typu postów będzie zależeć od moich kaprysów, więc jesteście zdani na moją łaskę, he he.
          
          Ale nie zanudzając was moim gadaniem, macie tu konkrety:
          
          Tak jak mówiłam, pracuję aktualnie nad remake "A co gdybym zapomniał?". Jak na razie skończonych mam prolog + 10 rozdziałów. Każdy rozdział ma ponad tysiąc słów, a pisanie ich zajmuje mi ok. jeden rozdział na miesiąc, więc słabo.
          
          Z lepszych wieści to wiem jak ma się to wszystko zakończyć i nawet mam napisany koncept na epilog, więc przynajmniej wiem dokąd zmierzam.
          
          To chyba tyle, nie jestem pewna co mam jeszcze napisać. Mogłabym pobiadolić o moim życiu, ale chyba nikogo to nie interesuje, więc czekajcie na następne aktualizacje. Pa pa