Nie umiem pisać pamiętników, bo ukrywam się za zbyt gęstymi metaforami, obcymi językami i maskami. Wyznania przeznaczone tylko dla mnie stroję jak poematy i ballady — jakby ktoś czytał mi przez ramię i mnie oceniał. Więc przestałam walczyć ze sobą i pozwalam sobie pisać. Powrzucam tu teksty, które mogłyby być wierszami, ale nimi nie są — bo nigdy nie aspirowałam do bycia poetką.
Zapraszam. Piszę o rzeczach, z którymi — tak mi się wydaje — większość osób tutaj będzie mogła się utożsamić. Piszę jako wypalona pisarka, jako kobieta, młoda osoba, jako córka, siostra, przyjaciółka, kochanka. Jako wszystko i nic. Jako przegrana sprawa. Jako człowiek, który upadł na twarz i na kolana. Jako ktoś, kto nie ma siły, by podnieść się ponownie.
https://www.wattpad.com/story/398861085