_LawYer_

*„What Is Love” by Haddaway intensifies*

_LawYer_

@_cassiopeia_q
          	  
          	  Cytowanie tekstu piosenki zaraz pod moim oznaczeniem jest jednoznacznym przykładem mówienia do mojej osoby, gurl.
Reply

_cassiopeia_q

Nie mowilam do ciebie
Reply

_LawYer_

@_cassiopeia_q
          	  
          	  To prośba czy rozkaz, fräulein?
Reply

Siembre_Mariposa

Chciałabym serdecznie podziękować za Twoje wsparcie. Dzięki takim osobom jak Ty mam motywację do dalszego rozwoju i twórczości. Jestem wdzięczna, że mogę dzielić się z Tobą tym, co dla mnie najważniejsze.
          Do zobaczenia, promyczku! ✨
          

_LawYer_

@Siembre_Mariposa
            
            Jak już wcześniej wspominałem, w pełni zasłużone przez twoją osobę.
Reply

Siembre_Mariposa

@_LawYer_  
            Jejku cudowne słowa! ❤️
Reply

_LawYer_

*„What Is Love” by Haddaway intensifies*

_LawYer_

@_cassiopeia_q
            
            Cytowanie tekstu piosenki zaraz pod moim oznaczeniem jest jednoznacznym przykładem mówienia do mojej osoby, gurl.
Reply

_cassiopeia_q

Nie mowilam do ciebie
Reply

_LawYer_

@_cassiopeia_q
            
            To prośba czy rozkaz, fräulein?
Reply

_LawYer_

Leon S. Kennedy powinien zająć się zawodowym robieniem backflipów w momentach tego najmniej wymagających.

_LawYer_

@ankas_16
            
            (Okay, dopiero teraz zauważyłem, iż w mojej poprzedniej wiadomości/odpowiedzi/moim poprzednim komentarzu należąca do mojej persony autokorekta postanowiła mnie najzwyczajniej w świecie wychujać i once again rządzić się swymi własnymi prawami. Jestem stuprocentowo pewien, że ewidentnie pisałem tam „spodziewałem”, jednakże wcześniej wspomniana funkcja najpewniej uznała coś w stylu: „gówno wiesz, PraWniku, tam miało być „spodziewał” and stfu”. Well, apparently tak to już jest, gdy ma się ze wszystkim love–hate relationship).
            
            Nonetheless. Tym jakże wyjątkowym razem łaskawie wybaczam ci twe grzechy i dobrodusznie udzielam rozgrzeszenia (przeto istnieją nieco inne rzeczy/sprawy, których wybaczyć ci za nic w świecie po prostu nie mogę, dlatego też nie doprowadzajmy do tego, aby owa lista aktywnie się rozrastała~). Przynajmniej tyle z tego dobrego, iż jesteś świadoma bezsensowności większości salt wykonanych przez mojego ukochanego Leosia i jego tendencji/upodobania do tej konkretnej czynności, a to już jakiś plus. Możemy zatem uznać, że posiadasz podstawy podstaw w kwestii znajomości uniwersum RE. For a lot of people, that's a good start, if you ask me.
            
            Jeśli zaś chodzi o wspomniane nieco wcześniej „wyżyny elokwencji”, to… czy kiedykolwiek udało ci się dostać na nie w jakimkolwiek temacie, darlin'?
            ╮ (. ❛ ᴗ ❛.) ╭
            (Mhm, znów się z tobą droczę and you know it, hon. Teraz pozostaje ci już tylko odgryźć mi się w jakiś uroczy sposób, aby sprawiedliwości stało się zadość).
Reply

ankas_16

@_LawYer_  
            Wybacz, nie mam wystarczającej wiedzy na temat Resident Evil, by dodać cokolwiek więcej. Najzwyczajniej w świecie kojarzę scenę, w której Leon wykonuje najbardziej niepotrzebny backflip w historii. Tylko tyle, dlatego trudno wzbić mi się w tym przypadku na jakieś wyżyny elokwencji. 
Reply

_LawYer_

W październiku ubiegłego roku zamieściłem na tej oto tablicy ogłoszenie odnośnie mojej najbardziej ulubionej stacji radiowej pochodzącej z GTA 4, a dziś oznajmię tylko tyle, iż soundtrack (pomijając Four-20 103.6, czyli radiostację opierającą się na reggae, za którym nigdy jakoś szczególnie nie przepadałem) trzeciej oraz czwartej odsłony Saints Row wręcz idealnie, perfekcyjnie, a także znakomicie trafia w należący do mnie, pogmatwany gust muzyczny.

Senpai4You

Cześć ponownie! 
          
          Dziękuję za obserwację! Mam nadzieję, że zajrzysz na mój profil i znajdziesz tam coś, co Ci się spodoba. Jeśli coś wpadnie Ci w oko, daj znać! Miłego dnia!
          

_LawYer_

@Senpai4You
            
            Najwyraźniej wychodzi na to, iż obydwoje posiadamy takową nadzieję.
Reply

Senpai4You

@_LawYer_ Mam nadzieję, że następne również ci się spodobają. 
Reply

_LawYer_

Zawożenie pijanych ludzi do domów w środku nocy najpewniej posiada jakieś tam plusy/pozytywne strony, ale po obecnych perypetiach nie jestem w stanie owych pozytywów aktualnie zauważyć/dostrzec.

_LawYer_

Nigdy nie dostajesz tego, czego chcesz; jeśli coś ma pójść źle, to pójdzie jeszcze gorzej – życzysz sobie wylogowania się z tego ziemskiego serwera, a w ostateczności przeżyjesz kolizję i skończysz sparaliżowana od szyi w dół lub z amputowanymi nogami, które i tak skończyły jako krwawa miazga (。•̀ᴗ-)✧
            Jeśli seriously chcesz mieć wieczny spokój/odpoczynek/by coś w ciebie przypierdoliło, to zadbaj o to, żeby walnęło raz a porządnie, dzięki czemu już nigdy więcej nie będziesz żałować swych życzeń. Wybacz, jeżeli zabrzmiało to brutalnie, bez empatii bądź bezduszenie, ale takie jest moje podejście, gdy ktoś wyskakuje do mnie z takimi tekstami. Pisałem już wcześniej o wyrażanej przeze mnie brutalnej szczerości, a zatem nie będę się niepotrzebnie powtarzał niczym zdarta płyta gramofonowa. Masz tu jej próbkę, you're welcome.
            Ojć, to bardzo, niewyobrażalnie wręcz niedobrze, że masz przed oczami takowe obrazy. To jedna z najgorszych rzeczy, jakie może mentalnie zrobić/pomyśleć osoba prowadząca. Gdy prowadzisz, to never nie powinnaś tracić pewności siebie, wyobrażać sobie wypadków, stresować się, czuć się niepewnie etc. Przestajesz wtedy logicznie myśleć i zajmujesz się czymś, co odciąga twą uwagę od drogi/bodźców zewnętrznych. If you want, to sprawiaj zagrożenie sobie, ale nie narażaj na niebezpieczeństwo innych kierowców, którzy też jadą ostrożnie. Możesz mieć zupełnie wyjebane w moja radę, ale i tak wolałbym, żebyś stosowała się do niej w miarę własnych możliwości.
            I'm also happy af. Jedyną osobą, która ma prawo mnie wykończyć, jestem ja sam. Nikt inny za żadnego skarby tego multiwersum obłędu nie odbierze mi owego grzesznie przyjemnego przywileju.
Reply

_LawYer_

Najprawdopodobniej wyznaję swoją własną filozofię – tylko ja znam jej szczegóły, wyłącznie ja jestem w stanie ją zrozumieć i jestem jej jedynym wyznawcą, because nikt inny – oprócz mnie samego ofc – nie jest w stanie jej ogarnąć. Moja inność bierze się z tego, że jestem specjalny (maybe specjalnej troski?) and unikatowy, ot co.
            
            Domyślam się tego. Też zostałem przymusowo przymuszony/popchnięty wbrew własnej woli. Prawo jazdy nie było mi nigdy potrzebne do szczęścia i nadal nie jest, bo notabene go nie chciałem. Od czasu jego wyrobienia mam jedynie mniej czasu wolnego, więcej irytujących questów pobocznych i większą szansę na to, iż przedwcześnie zginę w wypadku samochodowym z winy jakiegoś alkoholika or gówniarza bez grama instynktu samozachowawczego. Fun-f*cking-tastic.
            Oficjalnie żałuję, że je posiadam. Niby nie lubię i nie chcę jeździć, ale szacunek do tejże czynności posiadam. Każdy mówi mi, że jestem dobrym, umiejętnym kierowcą + czują się bezpiecznie, gdy znajdują się wraz ze mną wewnątrz auta, but still – znam swoje własne możliwości, nie przeliczam się i nie przeceniam pod tym kątem (za to iście obsesyjnie przeceniam się w nieco innych aspektach życia). Oopsie-daisy.
            Also. Ten tekst o walnięciu zabrzmiał cholernie pesymistycznie/depresyjnie. That's very good, jeśli był to przejaw twojego czarnego humoru (który, tak swoją drogą, ponadprzeciętnie uwielbiam, jeżeli nadal raczyłaś tego nie zauważyć), ale istnieje także scenariusz, w którym pisałaś to na poważnie/serio. Posłuchaj (a raczej przeczytaj), pani koleżanko, śmierć zawsze jest spoko – przynajmniej uwolnisz się od tej szarej, nudnej rzeczywistości, jednakże nieprzerwanie miej pod uwagą fakt, wedle którego świat na każdym możliwym kroku kieruje się prawem Murphy'ego.
Reply

_LawYer_

Cudzych problemów/zmartwień/żalów wysłucham always, lecz on the other hand jestem mizantropem, absurdystą oraz nihilistą, który gardzi ludźmi i wykazuje honest niechęć względem naszego gatunku.
            So yeah, zastanawiaj się dalej, a maybe someday dotrzesz do jakiejś interesującej konkluzji. Równie dobrze może być też tak, że po prostu żeruję na cudzym nieszczęściu, zaś słuchanie o czyichś problemikach sprawia mi nieopisywalną przyjemność/satysfakcję? Brałaś to pod swą uwagę, madam?
            Skoro tak twierdzisz, to najpewniej musi tak być, jednakowoż szkopuł w tym, iż owa tendencja somehow nie tyczy się mnie – jedyną personą, której bezgranicznie ufam jestem ja sam. Moje zaufanie do innych to już inna sprawa, nieustannie jestem uważny do tego stopnia, że pokochałem swoją paranoję lata temu. Sama stwierdź, czy się obecnie mylisz or not. Nie mam najmniejszego prawa, aby cokolwiek tutaj sugerować. Własnoręcznie wyrób sobie zdanie na mój temat; gdy przekażesz pałeczkę mi, to spodziewaj się tego, iż uformuję przed tobą istne bóstwo na dwóch szczupłych nóżkach.
            I zabierz stamtąd tamten cudzysłów, because moje zepsucie zaprawdę nie ma sobie równych. For me bezproblemowo można być nikczemnym zwyrolem mojego majestatycznego pokroju i równocześnie proponować tego typu empatyczne aktywności. Wystarczy jedynie przez calutki czas postrzegać się za w każdym, najdrobniejszym calu lepszego od innych, zaś resztę społeczeństwa mieć za zwykłe śmieci. Ludzie pomimo wszystko są odpadami – siebie samego also tak określam, choć w moim wyjątkowym przypadku różnica polega na tym, iż jestem śmieciem zawiniętym w złoty papierek. Już bambilion (jestem niezwykle ciekaw, czy pewna osóbka to po cichu czyta, ale nie o tym teraz) razy powtarzałem, że jestem wyjątkowym, specyficznym egoistą/narcyzem/samolubem – mój egoizm różni się od tego podręcznikowego, którego definicję zna niemalże każdy.
Reply

_LawYer_

Najprawdopodobniej tylko ja jestem na tyle spontanicznym człowiekiem z absurdalnymi/groteskowymi/kuriozalnymi pomysłami, aby randomowo, dosłownie bez żadnego konkretnego, realnego i przede wszystkim logicznego powodu/wyjaśnienia około godziny siedemnastej wziąć swojego młodszego brata, pojechać razem z nim samochodem do naszej byłej, oddalonej o piętnaście minut drogi podstawówki, pokazać jej soczystego faka w biały dzień just for fun/the sake of it, a następnie natychmiastowo wrócić do domu po wykonanej misji. Dosłownie sama jazda zajęła nam znacznie dłużej niż główny/podstawowy cel, dla którego się tam wybraliśmy. And yes, nic produktywnego już później nie zrobiliśmy. Powiem tylko tyle, iż jestem nieopisywalnie dumny z naszych (a raczej moich, gdyż to właśnie ja go w to wciągnąłem) genialnych procesów myślowych, które wtedy nami kierowały.

Milady_Morgan

@_LawYer_  Mam ochotę to samo zrobić z moją obecną szkołą, tylko muszę zaczekać, aż ją skończę XD
Reply

_LawYer_

Czy istnieje jakikolwiek mem, który kojarzy się wam z tym profilem?

_LawYer_

@_cassiopeia_q
            
            As always podziwiam twój entuzjazm, fräulein.
Reply

_LawYer_

@lovciamkpop
            
            No cóż, skoro kojarzę ci się z Tony'm, to wszystkim, co mogę teraz zrobić jest czuć się do granic możliwości uhonorowanym.
Reply

_LawYer_

Nieustannie sądzę (i będę twierdził tak już po wsze czasy – a przynajmniej do dnia swej majestatycznej śmierci), iż nieudana próba odcięcia metalowego bolca w gniazdku elektrycznym za pomocą zwykłych nożyczek w czasach, gdy chodziłem jeszcze do zerówki, była jednym z moich największych osiągnięć życiowych.

_LawYer_

@pan-humorzasty
            
            Oh, no proszę, sweetie, cóż za oświadczenie z twojej strony. Naprawdę byłabyś w stanie zapomnieć o czymś tak cudownym like me?
Reply

pan-humorzasty

@_LawYer_ ktoś tu chyba nie zna możliwości osoby z pamięcią złotej rybki 
Reply

_LawYer_

@pan-humorzasty
            
            Nikt nigdy nie powiedział, że kiedykolwiek o tym zapomniałaś, pani koleżanko~
            Zresztą o mnie nigdy nie da się zapomnieć, choćby się chciało ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Reply