Nigdy nie dostajesz tego, czego chcesz; jeśli coś ma pójść źle, to pójdzie jeszcze gorzej – życzysz sobie wylogowania się z tego ziemskiego serwera, a w ostateczności przeżyjesz kolizję i skończysz sparaliżowana od szyi w dół lub z amputowanymi nogami, które i tak skończyły jako krwawa miazga (。•̀ᴗ-)✧
Jeśli seriously chcesz mieć wieczny spokój/odpoczynek/by coś w ciebie przypierdoliło, to zadbaj o to, żeby walnęło raz a porządnie, dzięki czemu już nigdy więcej nie będziesz żałować swych życzeń. Wybacz, jeżeli zabrzmiało to brutalnie, bez empatii bądź bezduszenie, ale takie jest moje podejście, gdy ktoś wyskakuje do mnie z takimi tekstami. Pisałem już wcześniej o wyrażanej przeze mnie brutalnej szczerości, a zatem nie będę się niepotrzebnie powtarzał niczym zdarta płyta gramofonowa. Masz tu jej próbkę, you're welcome.
Ojć, to bardzo, niewyobrażalnie wręcz niedobrze, że masz przed oczami takowe obrazy. To jedna z najgorszych rzeczy, jakie może mentalnie zrobić/pomyśleć osoba prowadząca. Gdy prowadzisz, to never nie powinnaś tracić pewności siebie, wyobrażać sobie wypadków, stresować się, czuć się niepewnie etc. Przestajesz wtedy logicznie myśleć i zajmujesz się czymś, co odciąga twą uwagę od drogi/bodźców zewnętrznych. If you want, to sprawiaj zagrożenie sobie, ale nie narażaj na niebezpieczeństwo innych kierowców, którzy też jadą ostrożnie. Możesz mieć zupełnie wyjebane w moja radę, ale i tak wolałbym, żebyś stosowała się do niej w miarę własnych możliwości.
I'm also happy af. Jedyną osobą, która ma prawo mnie wykończyć, jestem ja sam. Nikt inny za żadnego skarby tego multiwersum obłędu nie odbierze mi owego grzesznie przyjemnego przywileju.