29.04 wracam
Na ten dzień datuję zakończenie pierwszej części Kazimierza i wtedy też wrócę do żywych z publikowaniem, przede wszystkim właśnie Kaźka, bo to jego staram się pociągnąć do końca.
Przepraszam za moją kosmicznie długą nieobecność, ale chcę, żeby kolejne rozdziały były ładnie dociągnięte, a obecnie nie są (pewnie wpływ na to ma fakt, że po uśmierceniu Łokietka pisało mi się ciężko, ale nie zmienia to tego, że dwudziesty czwarty rozdział to całkowita porażka i musi być napisany od nowa, co blokuje mi publikowanie kolejnych części).
Dziękuję za wyrozumiałość i do zobaczenia pod koniec kwietnia!