Dobra, wiem, że miałam najpierw poprawiać, a potem wstawiać, ale jebać to. Sporo mam napisane, wystarczy to uporządkować.
I wiadomość: jeżeli ktoś czyta As you wish, honey, żeby poczytać coś spokojnego i wesołego, to może sobie odpuścić. Możliwe, że będzie pozytywny fragment, ale na tym skończymy. Bo oto będzie koniec Disney'a i powrót do bardziej przyziemnej rzeczywistości.