Chciałabym na wstępie serdecznie przeprosić tych, którzy jednak czekali na kolejne rozdziały muzyka...
Niestety moja motywacja spadła do poziomu zerowego i obecnie mało na co mam siłę, nie mówiąc nic o pisaniu.
Tak jak wspominałam, muzyk jest w pewnym stopniu "oparty na faktach autentycznych", a w rzeczywistości jego akcja dalej trwa...i póki co nie ma happy endu, dlatego tym bardziej ciężko jest mi pisać kolejne rozdziały.
Napewno go dokończę, być może jeszcze w tym roku. Plan był na kolejną część, miałam nawet rozpiski co takiego będzie się działo, właściwie to nawet nie tak dużo rozdziałów do napisania zostało mi do końca pierwszej części...ale najpierw muszę się ogarnąć i pozbierać.
Przyznam, że jest mi wstyd. To drugi raz kiedy zaczynam historię i nie jestem w stanie jej dokończyć przez własne wahania, czuję się jakbym zawiodła na całej linii, dlatego też jeszcze raz was wszystkich przepraszam.
Pamiętajcie, że jesteście cudownymi ludźmi, kocham was wszystkich i dziękuję wam za to, że byliście i jesteście.
Trzymajcie się jakoś, do napisania ;))