
clineslvt
Link to CommentCode of ConductWattpad Safety Portal
Hej wszystkim, za zgodą princess chciałabym zareklamować świeżą książkę, która wleciała na mój profil wczoraj. Co prawda ma dopiero jeden rozdział ale warto z jakąś grupą odbiorczą zacząć. Tutaj daje niżej kawałek z opisu książki. ────────────────────── ▊ ೄྀ࿐ . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ⠀♡⠀ - Wiesz co? Może i byłam zazdrosna patrząc na ciebie i Angelinę. - zaczęła obojętnym głosem z nutą irytacji. Na nieszczęście Aurory było to jedynie wrażenie. Od kilku tygodni nie dopuszczała do siebie uczuć, a teraz stojąc przed zdenerwowanym Fredem miała ochotę się rozpłakać. Nie mogła jednak pozwolić, by emocje nią zawładnęły i wzięły górę. W tamtej konieczności by ją to złamało. - I może nawet żałuję, że w starciu z bijącą wierzbą prawie pozbawiam ją życia. - dodała już pewniejszym głosem i skrzyżowała obie dłonie na piersi. Smutek z niej wyparował i ogarnęła ją wszechmocna satysfakcja z tego, jak dzięki niej Angelina obawia się nawet własnego cienia. Stanęła na palcach i oparła się o jego bark. Swoim policzkiem delikatnie otarła się o policzek gryfona i z uśmiechem wyszeptała wprost do jego ucha: - Ale zrobiłabym to ponownie, by znów znaleźć się w twoich ramionach, Freddie. - nie oglądając się za siebie uśmiechnęła się na znak wygranej i ruszyła przed siebie wzdłuż korytarza. Jej biodra delikatnie kołysały się na boki wprawiając krótką spódniczkę w ruch. Nie musiała się odwracać, by wiedzieć gdzie był skierowany wzrok chłopaka, na którego punkcie miała obsesję. Uśmiechnęła się pod nosem. Tę rundę wygrała Aurora. . . . . . . . . . . . . . . . . .