Wybaczcie że ostatnio nic nie wrzucam, choć się do tego zobowiązałam. Z Kokonui szczerze idzie mi jak krew z nosa, to pierwszy raz gdy chce napisać coś smutnego i odnoszę wrażenie że zabrałam się do tego ze złej strony. Jednak postaram się to skończyć, zrobię co w mojej mocy aby było to znośne do czytania.
Szczerze, poza tym ostatnio jestem tykającą bombą emocji, chodzącym bałaganem nie za bardzo wiem jak sobie z tym poradzić.
Znajdę sposób i wrócę do pisania, do całej reszty też. Z góry chce podziękować za waszą cierpliwość. Oraz życzyć miłych ostatnich dni wakacji, bądźcie zdrowi<3