Czeeeść kochaniii. Pamiętacie ten w i e l k i projekt który pisałam z pół roku? Cóż pewnego, zaspanego ranka wstałam, spojrzałam na komputer i miałam takie "o kurczaczki, trzeba zrobić porządeczek na pulpicie". Następnego dnia, szukam swej opowieści i doznaje zawału... Tak, usunełam ją przypadkiem pernamentnie. Cóż, równocześnie przeklinam siebie i swoją pedantyczność, a raczej fakt, iż wcześniej kliknełam "opróżnij kosz". Ale ja nie będę płakać nad rozlanym mlekiem, najwyraźniej miało tak być. Ta opowieść była dość... nieludzka. Był to kryminał, który zawsze pisałam pod wpływem tej zabijającej jakąś część człowieczeństwa w Tobie pustki, więc może dobrze - przynajmniej nikt nie uzna mnie za psychopatę. TO NIE JEST koniec mojej twórczości - napewno nie. Jednakże ostatnio skupiam się na powrocie do zdrowia, ponieważ los zesłał na mnie ostatnio niesamowite szczęście i zamierzam je wykorzystać do wrócenia do zdrowia. Jeszcze o mnie usłyszycie - nieraz. Jednak teraz robie sobie wakacje. Mam już milion pomysłów, jednak aby móc je zrealizować muszę być zdrów. Pozdrawiam wszystkich cieplutko i dziękuję, że nikt nie zunfollowowal mnie w tym czasie. Pamiętajcie, że zdrowie jest najważniejsze. Peace out ✌