Ariel

Niech was nie wyjebie z siedzeń bo wreszcie motyw konta po kilku latach zmieniłem

Aha, zacząłem tworzyć, od zera. Mam sporo screenów z pomysłami gdzieś w całej galerii i idealne miejsce na notatki w postaci tablicy na pintereście oraz całkiem satysfakcjonującą pierwszą postać, teraz próbuję się oswoić z ekspresją drugiej angażując w jakieś niekanoniczne sceny, a szkoda bo fajny wątek z tego powstał. Zmierzam do tego, że może nie mam najładniejszej dupy, ale mam oc która wygląda z twarzy jak Alaska z Looking for Alaska, więc jakiejś wartości nie można mi odmówić

Zawsze raz/dwa razy na rok bierze mnie taka chęć zrobienia własnych postaci do hp au i to znowu ten moment

Nie bo ja pierwszy raz robie sobie autoterapie postacią. I wróciłem do MDK, bo po co się wysilać i robić nowe postaci jak można sprzątać burdel sprzed kilku lat i męczyć się zasadniczo bardziej (ja walczę z chęcią wejścia w jakiś losowy generator oc i dorobienia 20 szkieletów, bo w tym pakiecie co mam to się nie da). Mój plan: zaczną ze sobą wreszcie gadać i zrobię legitną siatkę znajomości
          
          Co tak właściwie robię: zachwycam się, że Hans jest hot i zwalam na niego własne problemy xDD

Od dwóch miesięcy bezowocnie staram się napisać tekst, w zasadzie trzy teksty, ale pochłonęły mnie sprawy życia codziennego (na pewno nie nauka do kartkówki z języka). Staram się wzbogacić, niestety nie duchowo i kulturowo, co nawet wychodzi. Znaczy, dzisiaj wyszło, w inne dni bywa frustrująco. W ogóle to nawracające w głowie  ́   jest frustrujące. O! I awaria messengera jest frustrująca. To przede wszystkim.
          
          ALE
          
          Są też dobre rzeczy (poza tym wzbogaceniem się oczywiście). Kontynuuje MDK, nie wiem jakim cudem, bo miałem wszystko zamknąć razy przynajmniej 5 i wreszcie czuje, że mam wszystko pod kontrolą (lada moment i naszkicuje wszystkie wątki). Zacząłem takie coś w Ameryce i skazuje to odgórnie na klęskę, ale Finley jest całkiem uroczy i polubiłem jego charakter. W ogóle jeju ta historia jest taka ciepła teraz (no, może ostatnio wszcząłem jakąś dramę... Nieistotne) i całkiem mi dziwnie z wizją, że zacząłem (TW) od napastowania głównego bohatera (musiałem mieć paskudny humor)
          
          No i mam jeszcze jedną rzecz i o tym chciałem. Akcja ma miejsce w Polsce i nie pytajcie się jak dałem radę w zestaw postaci wcisnąć czarnoskórą, azjate i mulata, ja jestem po prostu zdolny. I to tak bez ściemy, bo jestem na dobrej drodze do trzymającego się kupy uzasadnienia takiego stanu rzeczy – bo Paulina i Krystian mogliby się znać z jakiś takich lekcji języka polskiego dla dzieci. Moim zdaniem ma sens, chociaż kłóci mi się z tym, że Krystian miał mieszkać w Polsce od zawsze i wietnamskiego nie umieć raczej w ogóle (Paulina przeprowadziła się ze Stanów i muszę jej załatwić ładny, angielski, drugi człon nazwiska), ale jak będzie trzeba zrobię to co będzie trzeba

Mam rozjebany harmonogram w tym tygodniu i to jedyne miejsce jakiego nie wykorzystałem na manifestacje
          
          Będzie dobrze.
          Przeżyje.
          Wszystko będzie git.

Zrobiłem coś o co bym się w życiu nie podejrzewał. Głównie dlatego, że nigdy nie miałem potrzeby, bo robię estetyki i tyle mi wystarcza. W każdym razie mam nowe konto na pinterest @/defetyzm i zabrałem się za robienie tablic dla oc. Gdyby nie sprawdzian z Potopu w pierwszych dniach szkoły porobiłbym jeszcze playlisty tak się napaliłem. Bo wiecie, czuje, że robię cokolwiek i znowu jestem pobudzony do działania, a już byłem w takim stanie, że zapomniałem jak te oc się w ogóle robiło. Szkoda że w pakiecie nie wyglądam jak gwiazda, bo nie umyłem rano głowy, no i na pewno czułbym się lepiej z dodatkową stówą w kieszeni, ale jest dobrze. Tak, że mogę odetchnąć pełną piersią i powiedzieć, że jestem kurwa kimś 

Szczęść Boże. Czy coś. 

Zrobiłem czystki w bibliotece i teraz jestem nawet w stanie dobrnąć do końca

Straciłem całą motywację do życia i czuję się jak przeciętny leniwy nastolatek bez talentów za to z trądzikiem (przysięgam smarowałem twarz tymi wszystkimi głupimi kremami i te dwa pryszcze na brodzie to jakieś nieporozumienie). Nawet wewnętrzna ochoty na ubranie się ładnie zniknęła, przez co teraz mam na sobie spodnie i bluzkę, których ubranie razem stanowi gwałt na wszelkich zasadach fitowania ubrań
          
          Naprawdę ciężkie są takie całkowicie wolne 24h, aż sobie myślę od kilku dni, że z tego wszystkiego aż usiadłbym do podręcznika z fizyki, ale przecież to produktywne, a ja muszę narzekać na to, że od rana tylko leżę w fotelu i śmierdzę