Zastój w dodawaniu rozdziałów wynika nie tyle z braku weny, co czasu do ich ponownego sprawdzenia. Zapewnie nie wiecie tego, ale to moja Mama je sprawdza. A Ona nie znosi czytać moich tekstów na komputerze, więc muszę je drukować. Skończył mi się tusz. Po prostu. Nie mam pojęcia, gdzie go zamówić i czy to zrobić, czy próbować szczęścia z jednym z pobliskich sklepów. Gdyby nie to, rozdziały byłyby już dawno sprawdzone, a tak jestem w kropce.
Jak w końcu dorwę tusz, to dam je mojej mamie i zamiast jednego, jak to zawsze robię, pojawią się dwa rozdziały "Wspólniczki" oraz trzy "Pradawnej Bogini". ;)