capta_librum

Zapraszam na moje oppo pt. "Chat..." ^^
          
          W kłótni często używa się antonimów wyrazu 'normalność' takich jak: nienormalny, nieźle kopnięty, porąbany, popaprany, popieprzony, pierdolnięty, szajbnięty... w skrócie psychiczny, bo tak można by było wymieniać do upadłego. Taka kolej rzeczy nasuwa nam pytanie, kogo tak na prawdę możemy nazwać osobą niepoczytalną? Między człowiekiem normalnym a niezrównoważonym jest cienka granica, którą bardzo łatwo przekroczyć, nie mając nawet o tym pojęcia.
          
          ***
          Odkąd Lera pojawiła się w życiu Matthew, nic nie jest takie jak dawniej. Wystarczyło tylko jedno wejście na stronę chat'u, niby z nudów, tak żeby wypełnić dłużące się sekundy, minuty i godziny uciążliwego kaca po piątkowym wieczorze ostrej imprezy organizowanej przez najlepszego przyjaciela, a wszystko poprzewracało się do góry nogami. Od tamtej chwili dziewczyna pojawia się tak samo niespodziewanie w jego życiu, jak i znika, prosząc go o pomoc...
          
          https://my.w.tt/UiNb/Eqs4VnRWQG

capta_librum

 "Na ekranie komputera wyświetliła się nowa wiadomość:
             Obcy: Nie przeszkadza ci to, że nie wiesz, jak wyglądam? Że nie chcę na razie, żebyś wiedział, jak wyglądam?
            Na jego twarzy zagościł delikatny uśmiech, po czym szybko odpisał:
             Ty: Oczywiście, że nie. Bardzo dobrze mi się z tobą rozmawia, nie będę naciskał.
             Obcy: Dziękuję.
             Ty: Ależ nie masz za co :)
             Ty: Za każdym razem, kiedy nie odpisujesz przez dłuższą chwilę, to zaczynam się denerwować, że już więcej nie napiszesz. Jesteś jak narkotyk. Jeszcze się od ciebie uzależnię i co wtedy zrobisz? 
             Obcy: Zabawne, wiesz?... Mi też nasza znajomość kojarzy się z narkotykami, a dokładniej tok jej rozwijania się. Jako pierwsze osobowość - poznajesz opinie od innych, jako coś cudownego, jako drugie głos - głos rozsądku oczywiście, a na samym końcu wygląd - wzięcie narkotyku, bo ciekawość bierze górę, przecież ile można z kimś rozmawiać, nie wiedząc, jak ten ktoś wygląda.
            Uśmiech chłopaka znacznie się poszerzył, a śmiech miarodajne wypełnił każdy zakamarek pokoju.
             Ty: Haha... Wiesz, co... uwielbiam cię.
            Przez dłuższą chwilę nie opisywała. Zaniepokojony Matthew wystukał na klawiaturze słowo i natychmiast je wysłał:
             Ty: Jesteś?
            Nadal cisza..."
Reply