Dźwięk odchrząknięcia rozchodzi się po pokoju. Nagle są słyszane kroki. Powolne, można rzec, że nadwyraz delikatne. Tępo jest niezmienne. Dochodzą one z ciemności, przez co wydają się mroczne. Strach. Właśnie on jest odczuwalny najbardziej w tym momencie. Serce wali jak szalone nie wiedząc co może się zdarzyć. Ciało drży ze stresu, a mózg każe uciekać. Jednak nie jest to możliwe, gdyż wszystkie mięśnie spięły się niewytłumaczalnie i odmawiają posłuszeństwa.
Ale spoko, to tylko ja, ciastko i śle pozdrowionka :3