Zrezygnowałam już z tylu swoich celów czy też mini marzeń że klase o którą tak walczyłam też muszę opuścić..
Jestem w drugiej klasie mundurówki i zależy mi na tej klasie ale liceum nie jest kurwa dla mnie. Nie daje sobie totalnie rady z niczym. Nie dawno zaczął się rok a ja z każdego możliwego przedmiotu mam po dwie pizdy. Nie chcę zmieniać tej klasy bo naprawdę mi zależy ale ja nie potrafię po prostu już wytrzymać. I tak bym w tym roku nie zdała więc nie opłaca mi się wogóle walczyć o te dobre oceny. Mimo kurwa wszystkiego zawalonego czasu na naukę nie wychodzi mi to i nawet tej dwójki nie dostanę. Serio szkoda tych pieniędzy za mundur, pieniędzy za obozy i mojego roku spędzonego z tą klasą i na tym kierunku ale czasami trzeba sobie marzenia odpuścić bo to nie popłaca.
Przepraszam, że tak z dupy ten wpis ale naprawdę musiałam w końcu gdzieś wypuścić te emocje i odczucia a to jest moim zdaniem odpowiednie miejsce mimo że nic z tym nie zrobicie pożytecznego. Buziaki misie :**