Wychodzenie ze znajomymi jest okej, szczególnie kiedy razem odwalicie jakąś akcje. Wtedy jest wesoło, nawet bardzo. Ja jestem typem człowieka, który nieważne w jakim miejscu, o której godzinie ZAWSZE musi odwalić jakiś przypał. Szedłem do domu ze spotkania z przyjaciółką. Zauważyłem ładnego, tak, ŁADNEGO chłopaka, który był w moim typie ale to mniejsza. Zamiast patrzeć na drogę to dosłownie zapatrzyłem się na niego i się potknąłem. Później podchodzi do mnie i się mnie pyta "Czy wszystko okej?" Ja dosłownie się zawiesiłem na chwilę i odpowiedziałem krótko: "Wszystko okej, dziękuję."
Co jeszcze przyniesie mi ten dzień? ;_;