Jest taki czas w życiu, że człowiekowi się nie chce. Nie chce mu się pić, jeść, robić żadnych innych interakcji ze światem zewnętrzym. Dlaczego? Bo za dużo się dzieję w świecie wewnętrznym. Czasem jest smutno, płaczę się obwinia za wszystkie grzechy świata, prawda? A ty wszystko dlatego żeby sobie popłakać, czyli wyrzycić z siebie pewne emocje.
Ale to przechodzi, prawda?
Przynajmniej mam taką nadzieję :(