Stało się. Moja 2,5 letnia podróż z "cancer" dobiegła końca. Właśnie opublikowałam ostatni rozdział. Szczerze? Cholernie trudno mi się rozstać z tą książką, świadomość, że nie napiszę już kolejnego rozdziału sprawia, że mam ochotę płakać. Były momenty radości, śmiechu, płaczu, a nawet złości. Mimo moich kryzysów twórczych zakończyłam tę powieść i jestem naprawdę z tego dumna. Bo często nie byłam w stanie wymyślić nawet jednego słowa do napisania dalej, ale i tak brnęłam do brzegu, na którym teraz jestem. Moja pierwsza zakończona książka. Aż trudno mi uwierzyć, że to prawda. Serdecznie dziękuję wszystkim czytelnikom za gwiazdki i komentarze w tej książce. Przyszłym czytelnikom życzę natomiast miłej lektury (i dosyć długiej, ale to swoją drogą).
Zrobiłam także soundtrack do tej książki. Link macie tutaj:
https://open.spotify.com/playlist/0IJAik6WGlOvA1KEDtf4rg?si=HTpENtgCTr-UtNps_j1Yyg