Hej, witajcie! Pisze to o takiej godzinie, że mogę powiedzieć nawet dobry wieczór. Jednak jako mistrz przerw i powrotów, chce wyjaśnić parę spraw, odpowiedzieć na powtarzające się pytania i uspokoić was - moich czytelników.
Nie umarłem, jestem żyje, ALE (niestety musiało się pojawić) nie pisałem nic w tym czasie. Mówiąc krótko, prosto i dostanie studia mnie dojechały. Szczególnie, iż jest to pierwszy rok musiałem się ze wszystkim zaznajomić. Przeprowadzić się, zmienić środowisko, znajomych i wszystko. Moje życie bardzo się zmieniło. Wpadłem w wir studiów, nauki, czytania i projektów edytorskich (uwierzcie, w tym momencie mam odrzut, jak myślę o ponownym odpaleniu jakiegokolwiek edytora tekstu). Nie porzuciłem jednak wsttpada i opowiadań. Zerkałem tu co jakoś czas, w miarę możliwości odpowiadałem i odpisywałem na wasze wiadomości. Chciałem żebyście wiedzieli, że żyje, a nawet mam się w dobrze. Chylę czoła, cierpliwym, którzy czekali i pytali. Naprawdę możecie mieć wyrzuty za to że nie znalazłem czasu na pisanie.
Teraz, gdy na czas wakacji wracam do domu i rzucam się w wir pracy, ale jako wakacyjny pracownik drogerii, wracam. Boje się o regularność, wiecie u mnie jest z tym....Kiepsko, nawet bardzo. Jednak chce mieć nadzieję oraz będę wdzięczny za wsparcie.
Powtarzajcie SB fabułę bo po rocznej przerwie 17 rozdział jest w połowie napisany.
Do zobaczenia niedługo
Azize