anuszak

So.
          	Sytuacja wygląda następująco: ten miesiąc był tak chaotyczny, że jakoś nie miałam czasu usiąść i napisać czegokolwiek. Ale powoli wdrażam się w nową sytuację i postaram się wyczmonić coś w najbliższym czasie.
          	Do tego czasu...
          	Tak sobie pomyślałam, że moglibyśmy się pobawić w takie "prompts' na wattpadzie. Simple zostawcie mi w wiadomościach pomysł na jakiś jednopart, a ja spróbuję go napisać. To będzie taki zbiorek małych jednoczęściówek :)
          	(pewnie nikt w to się nie zaangażuje, ale wiecie, nudzę się, miałam potrzebę przypomnienia wam o swojej egzystencji itd.)

anuszak

So.
          Sytuacja wygląda następująco: ten miesiąc był tak chaotyczny, że jakoś nie miałam czasu usiąść i napisać czegokolwiek. Ale powoli wdrażam się w nową sytuację i postaram się wyczmonić coś w najbliższym czasie.
          Do tego czasu...
          Tak sobie pomyślałam, że moglibyśmy się pobawić w takie "prompts' na wattpadzie. Simple zostawcie mi w wiadomościach pomysł na jakiś jednopart, a ja spróbuję go napisać. To będzie taki zbiorek małych jednoczęściówek :)
          (pewnie nikt w to się nie zaangażuje, ale wiecie, nudzę się, miałam potrzebę przypomnienia wam o swojej egzystencji itd.)

anuszak

Forbidden pyknął tysiączek - nie wiem, jak wam wszystkim za to dziękować. Nawet nie jesteśmy w połowie tego opowiadania, a już teraz odzew przerósł moje wszelkie oczekiwania! Dziękuję każdej osobie, która zerknęła, a może nawet przeczytała - z całego, wielkiego serca!

anuszak

Zapraszam serdecznie na nowe opowiadanie: Listy do M. I tak dla jasności, wróciły już wszystkie stare rozdziały One Last Time, więc od teraz będę dodawała nowe publikację.
          Byłoby pluszowo i różowo, gdyby ktoś łypnął na nie okiem.
          To ten, tego, papatki

anuszak

Drodzy pipole:
          Mądra ja przez przypadek usunęła One Last Time z mojego profilu. Nie był to efekt zamierzony, a raczej ironiczne zrządzenie losu. Nie wiem, czy jest sens publikować to opowiadanie od nowa - szczególnie, że do jego zakończenia pozostały może 2-3 rozdziały. Jeśli jednak ktoś będzie chciał, to mogę znów je opublikować - jednie szkoda waszych dotychczasowych głosów i odczytów. Nawet nie zdążyłam z anie podziękować - robię więc to teraz, bo prawdopodobnie już takiego zaszczytu "rekordu' nie dostąpię. To ten - tyle.