@ try_use teksty kocham, jak zawsze. Przesłanie mają śliczne i to bardzo szanuję. Epiphany i Love Myself należą do moich ulubionych. Chodzi mi raczej o styl muzyczny. Wiadomo, czas leci – moda się zmienia, zespół też. Tak samo więc i muzyka. Ale dla mnie miłością jest bangtan, którego piosenki nie brzmiały jak hity na euro.
Niemniej, kocham to, jak rozwinęli się personalnie do tej pory, i że mimo wszystko podjęli się ciężkiego tematu, jakim jest akceptacja siebie. To, jak na ich samych to wpłynęło.
Poza tym, hej! Jeśli jest się prawdziwym fanem, to nie zostawia się zespołu ot tak, tylko dlatego, że parę piosenek nie trafiło stricte w gust, co nie?