dobra, poniedziałkowe urodziny prawdopodobnie spędzam sam, więc prawdopodobnie przypomni mi się o nowym rozdziale martwych róż. tak, prawie po roku nieobecności. tak, zdaję sobie sprawę, że wszyscy o tym zapomnieli. tak, ja też zapomniałem.
tak szczerze, to jeszcze na żaden rozdział tak bardzo nie czekałam... Odczuwam pewien rodzaj sentymentu do Martwych róż, a poza tym piszesz tak, że ruszasz mi serce, więc mam nadzieję, że zobaczę kolejne rozdziały! *-*
jakbyś się zastanawiał to jestem (byłam chora, więc dopiero dziś)
Wszystkiego najlepszego, dużo szczęścia, radości i oby mniej depresyjnych stanów (najlepiej w ogóle, ale wiadomo jak jest). Trzymam za Ciebie kciuki <3
ja w czerwcu: och, w dwa miesiące nadrobię wszystkie opowiadania na które nie miałam czasu w roku szkolnym, pRzEcIeŻ dWa MiEsIąCe To DuŻo CzAsU
ja teraz: oops, something went wrong (: