awrose11

A więc powracam hihi, bolą mnie oczy jak patrzę na styl, którym pisałam. Nic tam się nie kleiło do kupy. Tak więc postaram się skorygować wszystkie dotychczas napisane rozdziały z „Kiedy to się wszystko zaczęło”. Trzymajcie za mnie kciuki, żeby tym razem nie był to słomiany zapał.
          	
          	Ps. Przepraszam, że tak długo mi zajął powrót tu, ale sprawy rodzinne, egzaminy i moje zdrowie trochę zaprzątały mi głowę:)

awrose11

A więc powracam hihi, bolą mnie oczy jak patrzę na styl, którym pisałam. Nic tam się nie kleiło do kupy. Tak więc postaram się skorygować wszystkie dotychczas napisane rozdziały z „Kiedy to się wszystko zaczęło”. Trzymajcie za mnie kciuki, żeby tym razem nie był to słomiany zapał.
          
          Ps. Przepraszam, że tak długo mi zajął powrót tu, ale sprawy rodzinne, egzaminy i moje zdrowie trochę zaprzątały mi głowę:)

awrose11

Ja nie wiem jak to się stało, ale wena mi wyparowała. Czuję, że powinnam coś tu zmienić, bo nie które fakty mnie tu gryzą, ale nie potrafię się za to zabrać. Mam już zarys tego punktu kulminacyjnego, ale nie czuję tego.
          A więc nie wiem kiedy kolejny rozdział. Narazie mam połowę:/