Nie martwcie się, ja pracuję. Serio, serio, ale to wymaga czasu. mam dobrą wiadomość, że przypomniało mi się, co mniej więcej chciałam osiągnąć, jednak nadal do końca nie wiem.
Wiem, że może brakować wam w tym fanfiku tego po co przyszliście, czyli... romansu? Ale o to chodzi, to musi się rozkręcić, oni od tak się nie polubią, to ciężkie, tak jak ciężkie jest rozpoczynanie relacji, nie mówiąc o ich utrzymaniu. Więc bądźcie cierpliwi i wytrwali jak nasi chłopcy... jeżeli demona starszego niż czas możemy nazwać chłopcem, a w końcu dostaniecie to, czego chcieliście lub nie wiedzieliście, że chcecie. Pozdrawiam wszystkich bardzo, bardzo.