Nie, nie jestem pisarzem i na szczęście też żaden ze mnie artysta, a tylko skromny porywacz tłumów.

Siedzę głęboko w fantastyce i ani trochę nie zamierzam się stąd ruszać. Na czele mojej listy stoi oczywiście Andrzej Sapkowski ze swoim Wiedźminem i czuję, że zostanie tam jeszcze przez długi czas. Nie stronię oczywiście od innych twórców... Z reguły czytam to, co mi się spodoba, bez zwracania większej uwagi na gatunek. 

Zacząłem coś tutaj tworzyć i kto wie, może kiedyś z tego czegoś będę dumny. Nie dysponuję kwiecistym językiem, ale nadrabiam to siermiężnym dowcipem, co jestem w stanie udowodnić w moich opowiadaniach.

Tymczasem, życzę miłej lektury.