„Złapać tęczowe chwile” to najlepsza książka, jaką czytałam na Wattpadzie od 6 lat. To jest absolutne mistrzostwo w sposobie przedstawiania historii. Nigdy w życiu nie miałam takiego pogubienia w głowie. Zachowanie i konstrukcja bohaterów dawały mi taką satysfakcję z próby rozwiązania tego, co nimi kieruje i kim naprawdę są, że naprawdę nie sądziłam, że to jeszcze możliwe na tej stronie.
Dziewczyno, do tej pory byłam pewna, że książką, która stawia czytelnika w jednej, wielkiej kropce jest Ferdydurke, ale to... Po prostu wow. To konteksty i niedopowiedzenia, gra emocjami, niby prostota narracji, a tak naprawdę coś, co jest dużo bardziej skomplikowane... Gdyby to ode mnie zależało, już miałabyś kontrakt na książkę w wydawnictwie. Aż jestem w szoku, że to opowiadanie ma tak mało gwiazdek. What a gorgey hun, honestly!