hejka hejka! piszę recenzję "bezsilnej: na polski, bo pani dała nam "wyzwanie polonistyczne". wklejam ją tutaj i chciałabym poznać waszą SZCZERĄ opinię, co o niej myślicie. Buźki ;3
Książka “Bezsilna” autorstwa Lauren Roberts jest świetnie napisana. Co prawda, była tłumaczona z języka angielskiego, ale ani trochę jej to nie ujmuje. “Bezsilna” jest pierwszym tomem całej trylogii, w której skład wchodzą jeszcze “Beztroska” i “Bezwzględna” oraz dwie nowelki - “Niezłomna”, która jest już w sprzedaży i “Niepewna”, która ma premierę dopiero za miesiąc.
Książka opowiada o Paedyn Gray, dziewczynie, która nie ma mocy w świecie, gdzie każdy powinien jakąś mieć. Bohaterka walczy o przetrwanie kradnąc pieniądze napotkanym przechodniom, aż w końcu trafia na pewnego mężczyznę. Gdy zdecydowała się go okraść, jeszcze nie wiedziała, że to książe Kai - przyszły egzekutor. Żeby się dowiedzieć, jak potoczyły się jej dalsze losy, sami musicie przeczytać tę książkę.
Bohaterowie są szczegółowo opisani, dzięki czemu mogę ich sobie lepiej wyobrazić. Moją ulubioną postacią jest Paedyn, mogłabym nawet powiedzieć, że jest moim wzorem do naśladowania. Jest silną, odważną i niezależną bohaterką, nie zważa na opinie obojętnych jej osób i niełatwo daje się zmanipulować. Ma swoje zdanie na wiele tematów i nie stara się dopasowywać do otoczenia. Chemia między Paedyn i Kai’em - drugim głównym bohaterem - jest aż wyczuwalna w powietrzu, przez co bardzo dobrze mi się ją czytało.
Podsumowując, “Bezsilna” jest cudowną książką, uwielbiam całą fabułę i (prawie) wszystkich bohaterów. Polecam ją każdemu, nawet osobom, które nie przepadają za fantastyką - zanim przeczytałam tą książkę wręcz nienawidziłam fantastyki. Gwarantuję, że wam się spodoba. Jedna z lepszych książek jakie czytałam, zdecydowanie jest na podium.