Ostatni dzień w roku zwykle mija pod znakiem refleksji i wspominania.
2024 to okres, gdzie bardzo dużo zmieniło się w moim życiu.
Zostawiam za sobą dawną wersję mnie, zawodzących mnie ludzi, marzenia i plany, które nawet nie były moje. Wychodzę z tego jako człowiek silniejszy niż kiedykolwiek.
Tym razem siebie nie porzucę w otchłani zapomnienia. Ba, pozwolę sobie mówić. Postaci z moich snów przestrzegają mnie, że jak nie pozwala się ludziom krzyczeć, to jest bardzo źle.
Planuję też powrót do pisania, o ile obrona się powiedzie.
Życzę Wam wszystkim... Po prostu czegoś dobrego.